Info
Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Kwiecień2 - 5
- 2023, Grudzień1 - 3
- 2023, Listopad3 - 4
- 2023, Październik10 - 12
- 2023, Wrzesień8 - 11
- 2023, Sierpień14 - 3
- 2023, Lipiec15 - 1
- 2023, Czerwiec10 - 17
- 2023, Maj11 - 10
- 2023, Kwiecień7 - 7
- 2023, Marzec10 - 15
- 2023, Luty9 - 8
- 2023, Styczeń12 - 16
- 2022, Grudzień9 - 15
- 2022, Listopad7 - 19
- 2022, Październik16 - 27
- 2022, Wrzesień10 - 8
- 2022, Sierpień9 - 8
- 2022, Lipiec19 - 20
- 2022, Czerwiec12 - 20
- 2022, Maj16 - 41
- 2022, Kwiecień9 - 18
- 2022, Marzec10 - 20
- 2022, Luty6 - 4
- 2022, Styczeń8 - 11
- 2021, Grudzień10 - 3
- 2021, Listopad11 - 12
- 2021, Październik13 - 27
- 2021, Wrzesień10 - 14
- 2021, Sierpień13 - 15
- 2021, Lipiec20 - 34
- 2021, Czerwiec11 - 16
- 2021, Maj13 - 22
- 2021, Kwiecień8 - 28
- 2021, Marzec10 - 26
- 2021, Luty9 - 22
- 2021, Styczeń6 - 16
- 2020, Grudzień7 - 19
- 2020, Listopad11 - 32
- 2020, Październik11 - 35
- 2020, Wrzesień7 - 25
- 2020, Sierpień10 - 20
- 2020, Lipiec13 - 31
- 2020, Czerwiec5 - 18
- 2020, Maj12 - 47
- 2020, Kwiecień13 - 56
- 2020, Marzec11 - 40
- 2020, Luty7 - 15
- 2020, Styczeń11 - 30
- 2019, Grudzień10 - 18
- 2019, Listopad5 - 13
- 2019, Październik16 - 20
- 2019, Wrzesień11 - 12
- 2019, Sierpień7 - 16
- 2019, Lipiec11 - 17
- 2019, Czerwiec10 - 24
- 2019, Maj8 - 26
- 2019, Kwiecień9 - 29
- 2019, Marzec8 - 28
- 2019, Luty9 - 21
- 2019, Styczeń7 - 13
- 2018, Grudzień5 - 16
- 2018, Listopad5 - 23
- 2018, Październik9 - 38
- 2018, Wrzesień10 - 20
- 2018, Sierpień3 - 8
- 2018, Lipiec10 - 25
- 2018, Czerwiec10 - 33
- 2018, Maj13 - 41
- 2018, Kwiecień10 - 37
- 2018, Marzec8 - 34
- 2018, Luty7 - 28
- 2018, Styczeń6 - 31
- 2017, Grudzień7 - 31
- 2017, Listopad9 - 33
- 2017, Październik12 - 31
- 2017, Wrzesień16 - 49
- 2017, Sierpień9 - 22
- 2017, Lipiec12 - 52
- 2017, Czerwiec8 - 40
- 2017, Maj14 - 62
- 2017, Kwiecień8 - 36
- 2017, Marzec9 - 51
- 2017, Luty5 - 15
- 2017, Styczeń8 - 26
- 2016, Grudzień7 - 25
- 2016, Listopad7 - 23
- 2016, Październik7 - 28
- 2016, Wrzesień9 - 46
- 2016, Sierpień8 - 20
- 2016, Lipiec15 - 23
- 2016, Czerwiec12 - 43
- 2016, Maj16 - 69
- 2016, Kwiecień7 - 43
- 2016, Marzec8 - 51
- 2016, Luty4 - 25
- 2016, Styczeń8 - 24
- 2015, Grudzień8 - 29
- 2015, Listopad4 - 22
- 2015, Październik6 - 37
- 2015, Wrzesień7 - 43
- 2015, Sierpień5 - 31
- 2015, Lipiec4 - 26
- 2015, Czerwiec6 - 35
- 2015, Maj4 - 38
- 2015, Kwiecień8 - 58
- 2015, Marzec10 - 97
- 2015, Luty8 - 75
- 2015, Styczeń8 - 56
- 2014, Grudzień9 - 61
- 2014, Listopad6 - 60
- 2014, Październik8 - 63
- 2014, Wrzesień9 - 51
- 2014, Sierpień6 - 42
- 2014, Lipiec12 - 45
- 2014, Czerwiec11 - 65
- 2014, Maj8 - 46
- 2014, Kwiecień10 - 79
- 2014, Marzec11 - 84
- 2014, Luty10 - 63
- 2014, Styczeń10 - 85
- 2013, Grudzień10 - 59
- 2013, Listopad9 - 46
- 2013, Październik11 - 77
- 2013, Wrzesień10 - 52
- 2013, Sierpień11 - 74
- 2013, Lipiec16 - 103
- 2013, Czerwiec10 - 80
- 2013, Maj14 - 137
- 2013, Kwiecień10 - 95
- 2013, Marzec9 - 82
- 2013, Luty7 - 62
- 2013, Styczeń5 - 37
- 2012, Grudzień10 - 87
- 2012, Listopad6 - 54
- 2012, Październik10 - 107
- 2012, Wrzesień9 - 84
- 2012, Sierpień10 - 68
- 2012, Lipiec9 - 111
- 2012, Czerwiec12 - 131
- 2012, Maj6 - 86
- 2012, Kwiecień12 - 111
- 2012, Marzec10 - 98
- 2012, Luty4 - 55
- 2012, Styczeń8 - 94
- 2011, Grudzień11 - 131
- 2011, Listopad11 - 129
- 2011, Październik11 - 117
- 2011, Wrzesień10 - 84
- 2011, Sierpień10 - 79
- 2011, Lipiec10 - 81
- 2011, Czerwiec9 - 53
- 2011, Maj20 - 67
- 2011, Kwiecień2 - 9
Wpisy archiwalne w kategorii
Niemcy
Dystans całkowity: | 16955.41 km (w terenie 466.00 km; 2.75%) |
Czas w ruchu: | 07:45 |
Średnia prędkość: | 17.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 32.00 km/h |
Liczba aktywności: | 398 |
Średnio na aktywność: | 42.60 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
- DST 116.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
Moja pierwsza setka !!! Myślę , że jeszcze parę wychylę :))))
Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 20
Zostałyśmy z Małgosią zaproszone na turystyczny wyjazd do Hintersee na kawkę i bułeczkę . Spotkaliśmy się na przejściu w Bobolinie i ku miłemu zaskoczeniu zrobiło nas się aż 8 :)Jak policzyłam to 4 dziewczynki 4 chłopcy :) Ekipa dość zaawansowana (rowerowo , a nie wiekowo ), ale nastawiona na niezbyt szybkie tempo , co mnie bardzo ucieszyło. Co do odległości jaką mamy pokonać miałam trochę wątpliwości , czy podołam ….wiecie latka nie te ….ale spróbować można , nie ? Najwyżej zawrócę i już ….tak sobie pomyślałam :) Wyruszyliśmy przez Schwennenz Grambow Linken Bismark na Pampow i Hintersee. Czyli dojechaliśmy spokojnie bez pośpiechu do celu i ….........okazało się że budka z kawką po prostu zniknęła ! A kawy się chce ! Więc ruszamy dalej do Rieth na Zalewem ...i tutaj Basia znajduje przyjemny lokalik gdzie zamawiam sobie lodową kawę – pyszna ! I sernik – też pyszny! Teraz już tylko powrotna droga ….miło gawędząc dojeżdżamy do krzyżówki na Dobieszczyn ….i tu decydujemy z Małgosią ,że wracamy przez Niemcy a nie przez Szczecin ///a więc tu właśnie się pożegnaliśmy z miłym towarzystwem …..:) później jeszcze zaglądamy na plażyczkę w okolicach Bismarku i przed Neu Grambow świętujemy moją pierwszą setkę !!!!!! Świętujemy czyli udajemy , że pijemy szampana :)))))) No i jeszcze do domku parę kilometrów ...Za Warnikiem Małgosia już jedzie w swoją stronę , a ja dzielnie dopedałowuję do celu , nie omieszkając zaczepić o sklepik i kupić piwko ...przecież jest co świętować !!!! Przejechałam 116 km !!! niesamowite ! :))))
Na pierwszym przystanku w Bismarku ...:)
taka sobie kozunia gdzieś na trasie :)))
Znów na mnie czekają .... :)))
jedyne grzyby jadalne jakie udało mi się wypatrzeć....w tym pędzie !!! :))))
tu miała być kawusia .....z nudów Adrian posmarował mi łańcuch ...i dzięki mu za to ! :)))
widok na Nowe Warpno z Rieth :)
nareszcie kawa i to z lodami ....a i serniczek pyszny ! :)
Już w powrotnej drodze ...urocza ścieżka rowerowa i Małgosia :)
Tu w Pampow mam 85 kilometrów !
plaża w Bismarku ...:)
a tu radość moja !!! przekraczam stówe !!!!
Kategoria Niemcy
- DST 24.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
Spacerowo , wieczorową porą i wbrew wiatrom
Piątek, 19 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 4
Krótki wypadzik z Małgosią , która wcześniej skończyła pracę. Mimo strasznej na początku wichury umówiłyśmy się po 18tej w Smolęcinie . Potem nową drogą z Warnika do Ladenthin w celu sprawdzenia drogi do Schwennenz....jednak musiałyśmy w połowie zawrócić bo się skończyła , niestety ....Dalej na Nadrensee , Rosow i Rosówek . Bardzo fajnie się jechało .W końcu mogłam wypróbować swoje nowe oświetlenie....:)))Małgosia na nowej drodze z Warnika :)
i nastąpiło oświecenie :)
- DST 25.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak to niektórzy jeszcze mówią - krótki wypad do NRD :)
Czwartek, 4 sierpnia 2011 · dodano: 04.08.2011 | Komentarze 5
Jak zobaczyłam ze zanosi się na deszcz i ponoć tydzień ma padać ...chwyciłam rower o godz 17.30 i zamiarem wykorzystania tej ciepłej jeszcze i bezwietrznej aury wyruszyłam w trasę po okolicy z małymi zmianami , coby się nie nudzić ! A więc Rosow, Radekow, Tantow , Neurochlitz ,Rosówek . Udało mi się spotkać stado żurawi , które mimo że były daleko , zobaczyły mnie i wystartowały do lotu ...:)A bocianki mieszkają w Radekow :) Gęsi mieszkają w Tantow , a sarny pasą się na Kamienieckim polu ....:))) Było super , nawet dość długo ponad 30 udało mi się jechać ! :)))))
- DST 40.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Gartz z Małgosią :)
Niedziela, 31 lipca 2011 · dodano: 31.07.2011 | Komentarze 5
Umówiłyśmy się z Małgosią na około 3 godzinną wycieczkę po okolicznej przygranicy …:) Jako , że dawno nie jechałam ścieżką rowerową z Mescherin do Gartz wybrałyśmy ten kierunek . Po drodze przyglądnęłyśmy się nowo budowanej ścieżce rowerowej w mojej gminie ...a więc z Niemiec przez Pargowo , Moczyły do Siadła Dolnego ...tak ma w każdym razie prowadzić i mają podobno skończyć do października :) W Mescherin przy zamkniętym moście do Gryfina i dowiedziałyśmy się że rowerzyści i piesi jeszcze z niego korzystają ! Pogoda na jazdę była wyśmienita , mało rowerzystów ...ale dwa razy sobie pogadałyśmy sobie po niemiecku i panowie byli bardzo mili ….. :) W Gartz spotkałyśmy się z ekipą BS jadącą do Schwedt na spotkanie innej ekipy, powracającej z 3 dniowej wyprawy . My pojechałyśmy jednak w innym kierunku ...na Hohenreihendorf skąd z uwagi na brak czasu zamiast na Penkun skierowałyśmy się do Tantow , Rosow i Rosówek ….. Deszcz złapał nas przed Rosowem ,ale nie był mocny i całkiem przyjemnie się jechało …..Ścieżka do Pargowa w budowie ...:)
Nad Odrą w Mescherin coś już jakoś jesiennie ....:)
a tak się pasły ....:)
rozlewiska Odry .....
spotkanie z ekipą BS zdążającą do Schwedt :)
W Gartz ....:)
w czyimś ogródku ...uwielbiam je ! :)
na stawie w Gartz :)
widok z góry na Gartz ! pięknie jak w górach tutaj ! :)))
zbliżamy się do Tantow ...:)
a tu Małgosia degustuje przydrożne gruszki ....są pyszne ! :)
- DST 23.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
wieczorna pętelka przez Tantow :)
Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 11
Padało...ale nie za mocno. Tak ,że pracowałam w ogródku i przeszłam się do Eli po fasolkę .. :) A po południu , mimo iż pogodynka straszyła ulewą , trochę pojaśniało i postanowiłam zrobić krótką wieczorną rundkę :) Wybrałam się przez Rosówek i Rosow do Tantow …..potem już główną drogą z powrotem na Kołabaskowo . Ruch nie był duży bo Mescherin zamknięte dla Gryfinianów ! Jednak paru Niemców jechało z taką prędkością , ze mało mnie nie zdmuchnęło ! No i ten wiatr ...jak wyruszałam cieszyłam się że jadę pod ...bo jaki będzie piękny powrót ...pewnie będzie rower sam wracał do domu ! Jakież było moje zdziwienie , kiedy okazało się , że z powrotem jeszcze bardziej był w mordkę ! Na parę kropel deszczu też się załapałam , ale spoko ...wróciłam sucha ! Po drodze rozglądałam się za zwierzątkami , ale oprócz muchy w uchu , jednego myszołowa , paru kur i konia nic nie spotkałam :))) Za to mnóstwo mocno owocujących przydrożnych drzew ! :))) Ciesze się ,że się ruszyłam , bo jutro znów straszą ogromnym deszczem …:) No i ma być Masa Krytyczna , ale nie wiem czy mi się uda …. ::))Droga z Tantow obsadzona pięknym gruszami :)
niemieckie gruszki :)
trochę zwierzątek ....:)
:)
i trochę roślinek ...:)
:)
jeszcze zboże jest gdzieniegdzie :)
a to już nasz polski staw przy przejściu granicznym :)))
- DST 21.00km
- Teren 2.00km
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
po sobotniej imprezce , wieczorkiem :)
Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 3
po sobotniej u mnie babskiej imprezie imieninowo–urodzinowej trzeba było odpocząć i trochę odespać ….no, ale o godzinie 19tej , naszła mnie ochota na spalenie kalorii po winku i dobrym żarełku . Jako ,że niedługo już słoneczko miało chylić się ku zachodowi i nie miałam za dużo czasu, więc chociaż przez Rosow postanowiłam rundkę zrobić :))W Rosow skręciłam na drogę do Tantow a , stamtąd , mijając szalonych traktorzystów i kombajnistów , bo tak szybko jeździli po polu, wjechałam na czerwony szlak do Neurohlitz . Pięknie obsadzona polna droga ,,,całkiem twarda i dobrze się jedzie ...na mapie tędy idzie szlak Oder-Naise...ale pewnie większość rowerzystów wybiera asfalty , których obok pod dostatkiem …
Cisza, spokój ...nikogo ...niczego , piękne widoki i tak chyba z dwa kilometry ….A potem już asfalcikiem przez Rosówek do domciu … :))))
Akcja - żniwa :))
w dali widać drogę obsadzoną drzewami w którą skręcę ....:)))
I tak właśnie sobie przyjemnie jechałam .... :)))
pięknie skoszone już pole ...:)))
z pola , już dojeżdżając do Neurohlitz zauważyłam hodowlę danieli ...piękne zwierzęta ...:)))) Były dość daleko , ale plamki widać wyraźnie ... :)))
Wycieczka choć krótka , ale bardzo jestem z niej zadowolona ...:)))))
- DST 28.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Damitzow, nie sama ..... :):)
Poniedziałek, 4 lipca 2011 · dodano: 04.07.2011 | Komentarze 11
Musiałam z mapy policzyć kilometry , bo mi wysiadł licznik :) Wyszło 29 km … A pojechaliśmy na rozpoznawczą wycieczkę z kolegą mojej koleżanki Hani ...jeszcze nie znał przejazdu z Kołbaskowa do Pomellen , który po dzisiejszym deszczu , może nie był zachęcający ,trochę błotka , ale się udało ...zresztą ja lubię takie klimaty ! :) I tak jadąc postanowiliśmy zobaczyć jezioro w Damizow , a może i zamek ….bo tak gdzieś było napisane :)... Po przejechaniu Radekow , kolega powiedział ,że musi być w Stobnie w sklepie do 18tej ….to może zdążymy …..ale oczywiście ja bym pojechała nie tą dróżką i wtedy kicha ….. jednak zawróciliśmy i okazało się że Damizow jest tuż tuż ….jednak jezioro i zamek nie okazały się pięknymi obiektami z reklamówek ...chyba , może przed laty …. ale teraz ...chwast i nieczynne latarnie …. Nie było już czasu na spenetrowanie okolicy dokładniej ...ale przynajmniej mostek ze zdjęć z internetu znaleźliśmy ! Wróciliśmy tą samą drogą , bo czas naglił ...i rozstaliśmy się w Neufeld , chyba …..w każdym razie wróciłam przez Pomellen , a Misiacz przez Ladenthin i Warnik , do Stobna ...|:)Jestesmy w Damitzow :)
no ...tu warto zrobić zdjątko ! :))
a na mostku wyszło słońce ...i jak tu nie zrobić zdjęcia !! :)))
w powrotnej już drodze ....i pod górę ...czasem lubię sobie pospacerować ! :))|)|)
A ten , nie ! Nie lubi ...:)
No i pożegnanie ...w dwie strony świata ...ale rączki nie tak samo ....:))) Potem koszenie trawy i wyjazd do mamy do Szczecina ....:) Miły dzień :)
Kategoria Niemcy
- DST 18.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
wieczorna pętelka po okolicznej zagranicy :)))
Wtorek, 28 czerwca 2011 · dodano: 28.06.2011 | Komentarze 10
Późno wróciłam ze szpitala ...koło siódmej ..i zaczęłam się zastanawiać czy jeszcze warto się przejechać ...bo niestety przed południem było za ciepło i jedynie zdecydowałam się na krótki spacer z psem . Wyskoczyłam jednak na godzinkę po znanym mi już terenie – Kołbaskowo-Pomellen-Nadrensee-Rosow-Rosówek-Kołbaskowo....Wyszło mi 19km ...Bardzo mocne światło zachodzącego słońca, trochę przeszkadzało ...ale świat wyglądał uroczo …:)))droga do Pmellen z Kołabaskowa , po której w dzień powszedni jeździ dużo tirów po piach ...pewnie na nasze drogi ..:)
na przydrożnym stawie...takie wypatrzyłam ..:)))
Jak zwykle piękne widoki ...:)))
Małgosia , zobacz ...już koszą tę piękną pszenicę za Rosowem ! :)))
Rosow o zachodzie :)
To też tam ...:)
A to już u nas ! :)))
Bardzo lubię zdjęcia pod słońce ....tuż przed Kołbaskowem :)))
- DST 44.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
do Penkun przez przypadek ....:)
Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 25.06.2011 | Komentarze 6
wycieczka z Małgosią do PenkunNie planowana taka po południu, aby się tylko przejechać ///Miałyśmy w planie sprawdzić przejazd z toru motocrossowego w Kołbaskowie do Neurosow ...ale nam się nie udało ..i wróciłyśmy na szosę ... stąd do Rosow i niedawno odkrytą dróżką , oczywiście asfaltową pojechałyśmy do Tantow ….teraz w kierunku Damitzow ściezką rowerową dotarłyśmy do miejscowości Schonfeld ...a że stąd już dość blisko do Penkun , do którego dawno chciałam pojechać , a wydawało mi się ,że akurat dziś mamy za mało czasu , bo wyruszyłyśmy po 17tej ...ale co tam ...mamy długi dzień przecież ….A ,że dróżka oczywiście okazała się wykwintna ….to choć kawałek Penkun zobaczymy ! No i się udało ...posiedziałyśmy troszkę na plażyczce przy ośrodku campingowym ...i ruszyłyśmy w drogę powrotną ….z planem zobaczenia sławnego na tej trasie wiatraka koźlaka w Storkow ….a zwiedzanie Penkun miasta i zamku postanowiłyśmy zaczekać do następnej wycieczki ….A więc skierowałyśmy się na Bussow , a po drodze same ochy i achy ….bo takie piękne wyrobiska zalane wodą nam się ukazały ...a potem mnóstwo przydrożnych wiśni i czereśni ! Ach , jakie słodziutkie ! Gosia nie dała się namówić na drogę na skróty do wiatraka , więc wciąż musiałam przed nią asfalt rozkładać ...ale udało się ! Asfaltowo dotarłyśmy do wyżej wymienionego ...całkiem fajny , a pogoda , niebo , słońce ...wszystko o zachodzie łącznie z wiatrem spotulniało i wypiękniało ! Tak to można jechać i jechać ! ….Na zakończenie jeszcze upolowałyśmy sarenkę w rzepaku ...oj , jak się próbowała schować ! Ale zdjątka mamy ! Sukces ! No , a potem to już tylko Nadrensee , Pomellen i do domciu ! W domku byłam o 21.30 …..A wycieczka superzasta !!!
Próba nielegalnego przekroczenia granicy ......udaremniona .... :)))
Może zachęcę was i przyjedziecie na koncert w Kościele w Rosow 2 lipca ?
w drodze do Tantow z Rosow :)))
no i te widoki .....gdzie się nie obrócisz ! :)))
i takie też ! :)))
i takie też ....:)))
Miejscowość Schonfeld ...nawet te okropne wiatraki dodały jej urody .... :)))
A to Penkun z oddali , jak się zbliżałyśmy ....
Coś trzeba na kolację zjeść ...a ,że miejsce stosowne ...plaża w Penkun ...czemu nie ?
ładnie się zrobiło , nie ? No i wiatr całkiem ucichł .....:)))
jutro dokończę ....sorry
Małgosia nad wyrobiskiem między Penkun , a Bussow
i ja też się załapałam ....:)
Piękne czereśnie przy samej drodze ....i pełno wiśni ....nic tylko jeść !
Wiatrak w Storkow
nawet nie wstała z tego rzepaku ...a właściwie to potem całkiem się schowała ...:)))
Kategoria Niemcy
- DST 25.00km
- Sprzęt Bocas
- Aktywność Jazda na rowerze
pętelka na stresy ....:(
Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 9
Co robić , kiedy smutno, kiedy za dużo trudnych przeżyć jak na jednego człowieka …. Mama po bardzo poważnej operacji , różne czarne myśli plączą się po głowie ….Wtedy właśnie najlepiej wsiąść na rower i jechać ...jechać przed siebie i chłonąć to co dookoła..patrzeć jaki świat jest piękny i że trzeba doceniać to co dała nam natura ….tak szybko mija czas …... Dzisiaj czekałam , aż ucichnie wiatr , bo go strasznie nie lubię ...no i się doczekałam ...około 17tej zrobiło się pięknie ! Więc wyruszam , bez zastanowienia chwytam co trzeba i jadę ...nie daleko , ale żeby się odstresować ….. No i mnie pokarało ! Z tego wszystkiego zapomniałam aparatu !!! mapy , zresztą też ….. a już byłam gdzieś na 3cim kilometrze ….nie chciało mi się wracać …. :( Jako że świąteczny czwartek dzisiaj i ruch na szosie trochę mniejszy , więc skierowałam się na Rosówek , aż do krzyżówki na Gryfino przed Gartzem …..tam postanowiłam skręcić w prawo w kierunku na Tantow...Tutaj ruch był zdecydowanie mały i już się jechało komfortowo ….W Tantow skręciłam przed przejazdem kolejowym , bo okazało się ,że jest tu pięknie wyasfaltowana polna droga do Rosow …:))) Pięknie wijąca się dróżka , gładka jak masełko , wiodąca wśród pachnących niesamowicie już zbóż , kwitnących na poboczu rumianków i chabrów...śpiewających skowronków ….A co jeszcze ważnego , ze droga ta ciągnie się jakby szczytem najwyższego tu wzniesienia , z widokami na całą okolicę , nawet Międzyodrze :) Szkoda tylko , że te wiatraki ...czemu oni tak je lubią ..dla mnie psują wszystko ! Cieszę się , że odkryłam następną fajną trasę w mojej okolicy ...i co jeszcze zauważyłam ,że od strony głównej drogi nie ma żadnych drogowskazów tam gdzie drogi są podrzędne ...a z tej drugiej strony , na tej małej dróżce piękne informacje i napisy ! Trzeba więc samemu , drogą prób i błędów rozszyfrowywać te tereny i nanosić sobie na mapkę ….I wiecie , co ...jednak chyba nie lubię tak cały czas asfaltem i po takim równym ….jednak czuję , że nie jestem u siebie ….. :)))) Ale się rozpisałam ….chyba dlatego ,że nie będzie dziś zdjęć ! :)))) Ale jedno dam ! Po wycieczce jeszcze byłam z psicą i kwiaty na naszym polu były całkiem podobne do tych niemieckich ,,,:))))Kołbaskowo-Rosówek- Neurochlitz-Tantow-Rosow-Rosówek-Kołbaskowo.....razem 25km
Kategoria Niemcy