Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49723.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tunislawa.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Pojezierze Drawskie

Dystans całkowity:516.00 km (w terenie 190.00 km; 36.82%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:46.91 km
Więcej statystyk
  • DST 23.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Jelenina po jagody

Czwartek, 18 lipca 2019 · dodano: 22.07.2019 | Komentarze 1

wzdłuż jezior i polna drogą do jelenina ...zakupiłam jagody bo miałam smaka od tubylców ....powrót prez pole coby uniknąć okropnej DK20 i spotkanie z rodzina bocianów !



  • DST 11.00km
  • Aktywność Nordic Walking

spacer z Małgosią

Środa, 17 lipca 2019 · dodano: 22.07.2019 | Komentarze 0

piekna pogoda ...dookoła dwóch jezior w Jeleniu i jeszcze do jeziora Ciemino ...gdzie udało nam się znaleźć pomost taki wypasiony , na szczęście nikt nas nie pogonił , bo tam wszystko prywatne ...



  • DST 36.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Szczecinka omijając DK20

Poniedziałek, 15 lipca 2019 · dodano: 15.07.2019 | Komentarze 1

myślałam się nie uda ...zaskoczenie bo za Jeleninem była prosta jak strzała droga rowerowa do samego Szzcecinka ....powrót przez wioski ...Mosinę i Mosinke ...z Przyjezierza przez pole kawałek i już byłam w Jeleniu ....zdjęcia komórką ...póżniej ...



  • DST 20.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

jezioro Ciemino ....

Sobota, 13 lipca 2019 · dodano: 15.07.2019 | Komentarze 2

sprawdzić stare kąty ...byłam tu ponad 20 lat temu ...o dziwo ile sie pamięta ....ale wioski nic prawie sie nie zmieniają....troche dookoła domków letniskowych .....wracałam drogą leśną i polna do Jelenia ....czyli odkrywanie nowego !!  :)



  • DST 23.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

do Bornego Sulinowa

Piątek, 12 lipca 2019 · dodano: 15.07.2019 | Komentarze 2

w piatek wybrałam się do Bornego ...oj ile tu wspomnień sprzed lat z plenerów ......oczywiście myslałam że tam nie pojade po droga krajowa jest strasznie niebezpieczna ...ale się udało !!!  szlakiem rowerowym cały czas przez las ......czasem było trudno , ale co tam , popchało sie po piachach !  Potem piekne jezioro Pile i miasteczko , które ciągle się zmienia i nie przypomina tego , które ujrzałam w 2001 roku !!! Potem odwiedziłam starą pryjaciółke i była bardzo zadowolona ze spotkania :)....powrót też przez las trochę inaczej i jeszce więcej piachu :)



  • DST 14.00km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

dookoła jezior 2x

Czwartek, 11 lipca 2019 · dodano: 15.07.2019 | Komentarze 3

plener w Jeleniu na Pojezierzu Drawskim .....byłam zniesmaczona bo prawie przy samej przelotówce DK20 ...ale jak pojechalam dokooła na rozpoznanie ...to sie zachwyciłam ....pięknie ...a jeszcze to niebo ! ...więc namówiłam dwie koleżanki...wypozyczyły rowery .... i jeszcze raz pojechałam pokazać im co odkryłam ! będzie co malowac !!! 



  • DST 70.00km
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

DPN czyli Drawieński Park Narodowy

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 25.06.2016 | Komentarze 7

Iwonka męczyła mnie , żebyśmy 

gdzieś dalej pojechały , to wymyśliłam ,jej pokaże moje ulubione miejsca kiedyś tam już przeze mnie znalezione w DPN :)  Autkiem do Drawna i z tamtąd przez Dominikowo do Głuska wzdłuż rzeki Drawy ...powrót drugą stroną Drawy przez Banimie .....oczywiście musiałam tez jej pokazać przepiekne jezioro Ostrowieckie i wszystkie przystanki kajakowe na Drawie ...no i elektrownie wodną w Głusku ....niestety czas nie pozwolił na jeszcze więcej pięknych miejsc ...trzeba jeszce tam pojechać ....jeden dzien to mało ! nie była to wycieczka na zailczanie kiometrów ani spalanie kalorii ...chociaz tak było gorąco ,że pewnie same się pospalały !  kazde miejsce celebrowałyśmy i nigdzie się nie spieszyłyśmy ...tak tu dziko , pięknie i bezludnie ! ......jeszcze trzeba przyznać , że oznakowanie turystyczne szlaków jest znakomite ....a jeszcze parę lat temu błądziłam tu jak głupia !  :)



  • DST 90.00km
  • Teren 50.00km
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dwa dni Wałem Pomorskim ....dzień pierwszy :)

Sobota, 22 listopada 2014 · dodano: 25.11.2014 | Komentarze 10




Pobudka o godzinie 3.10 w sobotę , do auta i do Stargardu na pociąg na 4.50 ….tam z Wanda i Tomkiem wsiedliśmy do pociągu do Wałcza …pierwszy raz jechałam takim szynobusem ..fajnie puściutko , można było pospać ! Około siódmej byliśmy na miejscu …jeszcze ciemno ….i ruszyliśmy dokoła jeziora Raduń …a właściwe do połowy bo przeszliśmy wielkim wiszącym mostem na drugą stronę



Potem znów do miasta na pyszne naleśniczki i w drogę Wałem Pomorskim w kierunku Nadarzyc , gdzie mieliśmy zamówiony nocleg J
Szutrówką , piękną aleją dojeżdżamy do lasu , gdzie tu i ówdzie już natrafiamy na pozostałości wojny , okopy , bunkry …..ale tez piękne jeziora i rzeczki ….ale wszędzie czuje się przeszłość …..
Zmierzamy w kierunku miejscowości Szwecja nad Piławą …tu myśleliśmy ,że zjemy obiadek , jednak knajpa była jeszcze zamknięta , więc jedziemy dalej ….coś się znajdzie później …na pewno ! ;)



I znów lasami ….w okolicach Brzeźnic znajdujemy ukryte w lesie ogromne bunkry i silosy atomowe ….niesamowite miejsce
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/14445,brz...



Jesteśmy już blisko celu i w Nadarzycach szukamy Pana Stasia , żeby nam udostępnił lokum ..bardzo fajne pokoiki , a właściwie cały domek mamy do dyspozycji , ze wszystkimi wygodami ….pan żałuje , ze będziemy tylko jedną noc …..i bardzo tanio . Mając jeszcze dużo czasu do wieczora , postanawiamy szukać jakieś knajpki …Borne Sulinowo trochę daleko …to może coś bliżej ……od czego jest Internet i gps ? No to jedziemy …grzecznie za gps do zajazdu do Machlin ….

Po drodze , namawiam ich ,żebyśmy jeszcze zajrzeli nad piękne Zalewy Nadarzyckie i poszukali leśnego cmentarza …..niesamowite brzozowe krzyże , leżą tu jeńcy wojenni z pobliskiego obozu dla żołnierzy różnych narodowości …..
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/30417,nadarzyce-oflag-ii-d-gross-born.html



Dalej piękną drogą wzdłuż zalewów , aż do mostu nad Piławą ….potem dziwne napisy jakieś wzdłuż lasu , ze teren niebezpieczny …domyślamy się , ze to poligon …ale pewnie nieczynny bo tak cicho …..jedziemy wzdłuż tych znaków …czujemy się trochę nieswojo , ale jakoś się udaje ! Przyjemny Zajazd , smaczny obiadek , ale trzeba wrócić …jest już całkiem ciemno … Chcemy wracać trochę inaczej i trochę krócej , żeby wyjechać w samych Nadarzycach …gps pokazuje trasę …….zaczyna się las …napisy , zasieki , budki strażników ..ale cisza i spokój …droga różna , często piach …boimy się ,że wyjedziemy wprost na wojskowe lotnisko , albo w centrum poligonu ….próbujemy odbić trochę w lewo ..ale tam przecież rzeka …droga czasem całkiem się nie daje przejechać ….oj …mamy stracha ….co zrobimy jak się nie uda sforsować rzeki ? i czy po drugiej strony nie będzie jeszcze jakieś innej wody ….czy uda nam się dotrzeć do Nadarzyc żeby nas ktoś nie zastrzelił !? ….



Znajdujemy – jest przewężenie i nawet na środku płyta leży …rzeczka dość głęboka , ale może uda się przeskoczyć i jakoś rowery przeciągnąć przez wodę …ja tam bym chyba nawet zdjęła buty i przelazła ….bo już porządnego cykora miałam …wokół straszna ciemność wszędzie ! Tomek spróbował pierwszy i jakoś udało się …..no to po kolei ….z Pomocą Tomka udaje nam się przeskoczyć i rowerki przeciągnąć po dość głębokiej wodzie ..ze strachu nie pomyślałam nawet o zdjęciach ….strasznie teraz żałuję !
Ale co dalej ..czy dojedziemy ?skręcamy w lewo …jakiś domek i płot ….pisze elektrownia …. Oj, to przecież droga musi prowadzić do wsi chyba ….już nam ulżyło trochę …wiedzieliśmy ,ze ten teren tez już nie jest wojskowy …a jak pierwsze światełka domostw zobaczyliśmy …..jeju ! jaka radość ! normalnie przejazd przez poligon był hardcorowy ……i piwko i szybko do łózia bo rano trzeba już o ósmej wyruszyć , żeby zdążyć …..w niedziele pociąg mamy o 18.30 ze Szczecinka .






  • DST 82.00km
  • Teren 60.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

dalszy ciąg bajki .....:)))) Czyli druga część pleneru w Głusku :))

Środa, 21 września 2011 · dodano: 27.09.2011 | Komentarze 13

Pewnego dnia wybrałam się w dół Drawy zaczynając od Elektrowni wodnej w Głusku .
Na spływach kajakowych tutaj jest najdłuższy odcinek przenoszenia kajaków ....



potem już tylko rzeka i las :)



no i oczywiście wszędzie dookoła grzyby ! :)))



W środę dojechała Basia ze Śląska ze swoim pociesznym Kamilkiem :))) Świetny York , który towarzyszył nam w każdej wycieczce , cały czas biegnąc przed nami ! Jednego razu tak przebiegł 20parę km ! Teraz zwiedzałyśmy lasy wokół jeziora i rzeczkę Płociczną za swoimi urokliwymi mostkami ,stare cmentarzyki , resztki wałów obronnych i ukryte schrony i bunkry ....dużo tu tego ....Jednak jak to ja , skupiłam się na cudach i darach matki Natury ....:)







a to Kamilek :)


A w ostatni dzień znalazłyśmy ujście rzeki Płocicznej z jeziora Ostrowieckiego .....i byłyśmy zachwycone ! :)))
















No i na koniec pleneru , który trwał do 25tego września pokazaliśmy naszą twórczość ...skromną bo za dużo czasu na malowanie jak widać nie było ...:))) Ale zdjęcia są i pewnie nie raz wezmę się za utrwalenie na płótnie tych niesamowitych wrażeń ! :))))



  • DST 80.00km
  • Teren 50.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Byłam w bajce ….czyli 10 dni w Drawieńskim Parku Narodowym DPN :) część I

Piątek, 16 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 10

Pierwsza połowa pleneru w Głusku ...:)))

Głusko z lotu ptaka ...:)

Od 15 do 25 września odbywał się w Głusku plener malarski , na który z bardzo dużą chęcią pojechałam ...wiecie sezon grzybowy , a plener miał miejsce w siedzibie Nadleśnictwa Głusko . Znam trochę lasy drawieńskie , ale w tu rejonie byłam pierwszy raz …..nie licząc spływu Drawą , kupę lat temu . Jednak to co zobaczy się z kajaka zupełnie różnie się od tego co można z roweru !
Jako ,że to ścisły rezerwat i mnóstwo zakazów i nakazów ..ale dla nas za małym druczkiem ...rozumiecie ..:))) nie brałam okularków , jak to się mówi :))) Oczywiście ,żartuję , bo naprawdę byłam grzeczna i grzybki , to tylko te , co z rowerka uwidziałam ! :) Starałam się też raczej po szlakach turystycznych , ale czasem za pięknie było z boku ...no i trzeba było skręcić :) Dzięki świetnej mapie byłam w takich miejscach , że naprawdę zatykało ! I ta dzicz , spokój , pomieszanie klimatu Tatr z pejzażem jeziornym ...no i las ...wszędzie las ...kilometry najpiękniejszego lasu jaki widziałam ! Nie obyło się również bez spotkań pierwszego stopnia z ogromnymi jeleniami z porożem nie do opisania ! Niestety ...zanim chwyciłam aparat znikały w zaroślach ….Więc było wszystko , co kocham ...woda, las , mostki , szumiące potoki ...tego nie poczujecie kręcąc kilometry z wielką prędkością ….tym trzeba się delektować ! Wiem ,że tam wrócę i namawiam kochających przyrodę ,żeby też się tam wybrali …..Tak więc , codziennie byłam w lesie po , 4,5 godzin ...a kilometry ? Od 30paru do kilkunastu ….moje koleżanki artystki były szczęśliwe , że wzięłam dwa rowery , więc dzielnie któraś dotrzymywała mi towarzystwa …. :))) Zdjęć mam mnóstwo , więc niektóre dałam w kolaże , żebyście nie znudzili się oglądaniem …:)))


tutaj mieszkaliśmy ! :)))


w sobotę wyruszyłam na zwiady wzdłuż rzeki Drawy ...to miejsce biwakowe w Sitnicy ...szlak kajakowy Jana Pawła ...




Następne sławne miejsce biwakowe - Bogdanka :))


To też Bogdanka ...pusto i cicho o tej porze roku ....przez to cudownie ! :)))


Po dojechaniu asfaltem do Zatomia , wracałam już tzw. Drogą Solną ...najpierw pięknym lasem , a potem niestety pchając rower po strasznych kocich łbach ....ale to też przygoda ..:)))


Dojechałam do uroczego mostku na Moczelach ....


do asfalciku prowadzącego już do Głuska ..:)))


na drugi dzień z Izą wybrałyśmy się na zwiady , tym razem nad jez. Ostrowieckie , w poszukiwaniu platformy do obserwacji ptaków :)





po drodze znalazłyśmy piękny most na jeziorze ...tędy wiedzie ścieżka edukacyjna ...są co jakiś czas tablice informujące o ciekawostkach DPN :))


ścieżka zaczęła przypominać tatrzański szlak turystyczny ...:)

i zaczęły się schody ! :)))


Dotarłyśmy do platformy ...stąd widok na wyspę Kormoranów i prawie całe jezioro ...:))

widać wyspę ? :)

to wyspa w całej okazałości ...:)


a to wycieczka z Grażynką do Ostrowite , jeziora Czarnego , i jeziora Ostrowieckiego :)