Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tunislawa.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Okolica

Dystans całkowity:16194.84 km (w terenie 432.00 km; 2.67%)
Czas w ruchu:07:45
Średnia prędkość:17.68 km/h
Maksymalna prędkość:32.00 km/h
Suma kalorii:1000 kcal
Liczba aktywności:499
Średnio na aktywność:32.45 km i 3h 52m
Więcej statystyk

Do Madbiku podkręcić przerzutki ....:)))

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 8

Zadzwoniłam do Joanny czy mogę wpaść z rowerkiem podregulować przerzutki i oczywiście wypić kawkę i poplotkować :))) Pogoda była cudowna , więc jadę ! W tamtą stronę przez Ostoję , gdzie robią trochę lepszy asfalt ....Okazało się ,że spotkałam się tam nie tylko z Arturem i Joanną , ale i z Lechem :) Pogadaliśmy , pośmialiśmy się ...było bardzo sympatycznie :) Co do rowerka , to jednak muszę go na trochę zostawić , ale dzisiaj nie mogłam , bo czym bym bidulka wróciła do Kołbaskowa?? Piotr jednak podregulował trochę przerzutki i hamulce ,że jechało mi się super ! No więc skoro tak fajnie , to postanowiłam przejechać się trochę na około ...po raz pierwszy rowerkiem przez Mierzyn na Lubieszyn ...wprawdzie ścieżka i chodniki są ...ale dookoła brzydko ....z moją wrażliwością na piękno ...łe...dopiero w drodze przez Grambow, Schwennenz , Ladenthin ...Warnik ...i tak dalej odetchnęłam ...jechało się super !
Zdjęć za dużo nie robiłam , bo słoneczko wyszło dopiero na dobrze jak dojechałam do domku :)))







A to cykoria podróżnik ....na zaparcia ...:)))






.
.
Kategoria Szczecin, Niemcy, Okolica


Do jednej mamusi i do drugiej .....czyli do miasta :)

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 9

wyruszyłam dość późno , bo znów mocno wiało ...a ze dawno nie odwiedzałam teściowej , pojechałam do Szczecina . Oczywiście przez wioski . Jadąc przez Kołbaskowo zobaczyłam szybko jadącego szosowca , który nagle krzyknął - cześć Tunia ! Odpowiedziałam oglądając się za nim i krzyknęłam że cześć , ale kto Ty?? , bo nie poznałam ! Zatrzymał się i okazał się być Gryfem ,czyli Adrianem...jak sama nazwa wskazuje z Gryfina :) Miło pogadaliśmy i pojechaliśmy w swoje strony :) Wiatr był dość zimny ,ale fajnie się jechało ...Pojechałam trochę inaczej , bo przez Kolumba i Wałami ...po drodze na Pomorzanach też koło mnie śmignął Sakwiarz , ale nie znamy się osobiście , więc się nie zatrzymał :) Babcie były bardzo zadowolone z moich odwiedzin ...a co za tym idzie ja również byłam zadowolona :)) Powrotną drogę już jechałam bez żadnego wiaterku , w blasku zachodzącego słońca i wiszącym nade mną Księżycem ....Było cudnie ! :))))









.
.
Kategoria Okolica, Szczecin


  • DST 16.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

zawróciłam ...bo okrutnie zaczęło wiać ...a potem padać ....:)

Sobota, 22 września 2012 · dodano: 22.09.2012 | Komentarze 11

W ramach walki ze smutkiem ,że córcia wyjeżdża , musiałam tak czy owak popedałować . Postanowiłam sprawdzić nowy asfalcik w Neurosow. Jadąc wzdłuż torów usłyszałam okropny hałas dochodzący z toru krossowego, Okazało się ,ze odbywają się akurat zawody . Trochę się uśmiechnęłam gdy , wyglądnęłam zza górki i zobaczyłam mnóstwo samochodów , które zjechały na imprezę , a jakby nie było dzisiaj jest Światowy Dzień bez Samochodu :) Motocykliści jednak byli całkiem fotogeniczni ! :))))





Po przekroczeniu rowu granicznego ujrzałam piękny niemiecki asfalcik , który niestety kończy się właśnie na rowie ...ciekawe ile będziemy czekać ,żeby Polacy go dokończyli .....:)))) Jadąc w kierunku Rosowa , tak zaczęło wiać ,że prawie mnie nie przewróciło ...więc tyle ile mi się chciało powalczyłam z wiatrem i zawróciłam .....padało teraz , ale za to rower sam jechał .....krótko byłam ale trochę pomogło .......




.
.
Kategoria Niemcy, Okolica


  • DST 78.00km
  • Teren 20.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sentymentalna podróż do przeszłości .....:))))

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 13

a było tak ........................................................................W piękną , już wrześniową niedzielę pogoda postanowiła być prawie letnia, bez wiatru , przyjemny słoneczny chłodek ...trzeba jechać ! Ale gdzie ? Dawno nie byłam w Schwedt ....no to jadę ! Jadę i jadę....a tu pierwsza tzw zdziwka - nie jest przekreślone Gryfino na drogowskazie ....oj ...trzeba sprawdzić !
W Mescherin następny szok ! Most otwarty ! i pięknie zrobiony ! Pytam przejeżdzających Gryfinian - co , jak , kiedy ? A więc o północy z piątku na sobotę ! Chwila zastanowienia - równe , eleganckie asfalty ....czy nasze , swojskie - w końcu dostępne dla mnie ! Te moje ulubione tereny za Gryfinem ! Jadę ! JAdę do miejsc , które kiedyś dobrze znałam ...ale nigdy z rowerka ! Już się cieszę , chociaż nie wiem ile kilosków wyjdzie , i czy podołam ! :))))

Most w Mescherin ...



Potem okropny chodnik aż do Gryfina ....miasto i przez tzw. Grajdołek jadę w kierunku na Wirów ...po drodze droga na Zórawie i piękny las :)



Dojeżdżam do znanego mi sprzed lat Wirówka ....po lewej jezioro , po prawej wieś ....a może zobaczyć jak wygląda pałac i dom w którym kiedyś mieszkali moi przyjaciele ...tu jest cała historia tego miejsca ....ale , jak to mówią - nie jest to rozmowa na telefon ....:)))
Pałac ...wesela , agroturystyka ...pięknie to wygląda ...właśnie było chyba wesele , bo sporo ludzi ....wjeżdżam do środka ...i dziwnym trafem spotykam właścicielkę ...przedstawiam się ...rozmawiamy chwilę ...potem chodzę sobie oglądam zwierzątka i robię zdjęcia :))) Może moja Agata tu weźmie ślub ? :))))






Potem oglądam dawny dom przyjaciół ....oj ...wspomnienia !



Zawróciłam w kierunku głównej szosy na moje ukochane jeziorko Wirowskie ....trochę się zmieniło ...ale nie za bardzo ...może ,że plażyczka nie bardzo zadbana , choć dużo tu prywatnych domków ...kiedyś też mi się taki marzył ...właśnie tutaj ....:))



Potem znaną mi drogą sprzed lat - między jez Wirowskim , a Wełtyńskim ...sprawdzić jak wygląda kiedyś wspaniały ośrodek ...Zobaczyłam bramę z napisem wstęp wzbroniony ..itd ...ale była otwarta ...a przecież plaża musi być dostępna , nie ? To wjeżdżam ....ktoś tam w oddali ...nic nie mówią ...ale prawie nie poznaję ...gdzie ja jestem ? W końcu docieram w pobliże plaży ...słyszę psy ! Jeju - lecą do mnie ....i to jeden jwst wilczurem ! Nie wiele myśląc , jak zawsze zeskakuję z roweru - .....i na szczęście znów to samo - powąchały ...pomerdały i poszły ....to na prawdę najlepsza metoda ! Sprawdzona ! Plaża ta sama - śliczna ...z widokiem na wyspy ...woda cudownie czysta ....ojej ...dlaczego komuś to sprzedali ...czy będzie tak jak kiedyś ? ?????






A tu kiedyś byłam pod namiotem


A tu kiedyś na imprezce 3 dniowej ....


Tu było pole namiotowe ..na takich skarpach ...


A tu piękny parking pomiędzy dwoma jeziorami ...:)))


Szkoda ,że takie mijsca muszą się zmienić ....szkoda .....

Potem pojechałam przez Chwarstnicę , niebieskim szlakiem przez las i pola do Wełtynia .....i tutaj gdzieś zgubiłam mapę i okulary ...jak kiedyś ....ale się nie wróciłam ....bo jechał jakiś podejrzany typ w tamtą stronę ...i się bałam ...trudno !





ZWełtynia piękną dróżką przez lasy prosto do Wirowa ...i nie byłabym sobą , gdybym nie chciała odwiedzić następnej plażyczki nad jez Wełtyńskim ...skąd można popłynąć sobie na jedną z wysp ...druga jest poyrwatna....a na tej jest ośrodek i domki ....super sprawa ... wkleję cennik :) Jednak droga jest niezbyt dobra ...ale jakżesz malownicza !!!!!!







A to na wyspie :)





Potem wzdłuż jeziorka Wirowskiego wróciłam z powrotem na szosę na Gryfino .....potem miasto ...bruk ...most ....i przez Rosow I Pomellen do Kołbaskowa ....było pięknie .....:) Ja mam tyle kilometrów , ale Szczeciniakom wyjdzie ponad stówe ...ale wycieczkę gorąco polecam ! :))))







....oj ...ale się zmęczyłam tym wpisem ! ......:)))))
.
.
Kategoria Okolica, w Polsce


Zobaczyć kawałek naszej gminnej ścieżki .....

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 9

Pierwszy odcinek Orlika od Moczył do Siadła ...Tutaj super bo jeżdżą ciągniki ...i jest ubity :)




A tak wygląda dalej ...praktycznie nie da się jechać ....może dosypali kamieni ..nie wiem ....



W końcu wróciłam i pojechałam do przyjaciół do Moczył ...:)
Kategoria Okolica


Do Wiesi , czyli do Przecławia przez Warnik i Będargowo....

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 0

Powrót przez Karwowo. Ciepło i przyjemnie , żadnych sensacji ....oprócz miłych pogaduszek :) ...a szpaki już wpierdzielają śliwki :)))))



Kategoria Okolica


Do mamy do centrum ...czyli obowiązki ....

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 9

co tu pisać ..ta sama trasa ...jedynie zmieniają się dojrzewające owocki wzdłuż drogi :) Teraz urodzaj śliweczek między Kołbaskowem a Karwowem :)




.
.
Kategoria Okolica, Szczecin


a po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce .......:)

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 9

dwa dni męczarni z powodu upałów ...a dzisiaj czarne chmury ...i burze ..ale mnie gdzies tylko zahaczały ...podobno w Szczecinie dość mocno polało ...W końcu Jacuś sprawdził pogode i miało być na dzisiaj tyle . Więc fajnie , że moge się ruszyć - na szczęście najpiewrw postanowiłam odwiedzić przyjaciół w Moczyłach , gdzie załapałam się na pyszną rybkę ...no i przeczekałam następną burzę , której już miało nie być ! Ale znów zatrzymała się jakoś po drugiej stronie Odry ....no i wyszło słoneczko ! CZas już było wracać do domku , więc wracałam - ale trochę na okretkę - bo było tak pięknie i świeżo ...oj chyba się nie da tego opowiedzieć ....mało kilometrów - ale akumulatory naładowane ! i to z nadwyżką ! :)
O 20.30 wróciłam do domku .....






Jechałam- Kołbaskowo Moczyły Kamieniec Pargowo Neurohlitz Rosow Rosówek Kołbaskowo
Kategoria Niemcy, Okolica


Jarmark Jakubowy , dwie babcie i zabawy z zachodzącym słoneczkiem ....:)))

Niedziela, 22 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 16

Jak wynika z tytułu pojechałam do naszego pięknego Szczecina rzucić chociaz okiem na od trzech dni trwający Jarmark pod nasza szczecińską katedrą . Kiedyś staliśmy z obrazami na tym jarmarku , ale już nam się nie chce ...Zwłaszcza ,że głównie królowało wszelkiego rodzaju jedzonko ...:))))
Porozmawiałam z napotkanymi znajomymi i odwiedziłam moje dwie kochane mamusie :))) Zrobiło sie trochę późnawo , ale zachód słońca jeszcze nie nastał ,jak ruszyłam w drogę powrotną ....no i po drodze do domku zachwycał mnie niemiłosiernie ! aż mnie oko bolało od tych zdjęć pod słońce , które uwielbiam robić :)))))










Kategoria Okolica, Szczecin


Oj ...gdyby nie dobrzy ludzie , nie wiem jak bym przeżyła tę burzę !

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 11

Pojechałam , jak co środę do mamy do centrum ...pogoda na jazdę była wyśmienita ! Zero wiatru , pochmurno , ale ciepło ...super się jechało . A sprawdziwszy pogodę na czwartek i upewniwszy się , że tylko może popadać koło południa , wiedziałam że też uda mi się w miarę bezboleśnie wrócić . Jakże się pomyliłam !
W południe rzeczywiście lunęło , raz zagrzmiało ...i potem całkiem ładnie się zrobiło - więc jadę ! Słońce waliło mi prosto w twarz, wiatr również potężnie dokazywał , ale przez miasto ,aż do Warzymic niczego niepokojącego ...:)
Jednak jak widok trochę się poszerzył , po prawej stronie tak jak na Lubieszyn , ukazały mi się czarne strasznie chmury ....ale przecież ja odbijam w okolicy Karwowa w lewo ...więc nie ma strachu ! Tak sobie myślałam ...ale strach zaczął narastać w miarę zbliżania się do Karwowa ...plus otwarty teren , plus coraz wyższy teren , plus samotne drzewa przy drodze ...oj , narastał!



No i stało się ! Nie zdążyłam dotrzeć do wsi , jak dmuchnęło straszliwie i zaczęło lać ! Prawdopodobnie zostałabym zdmuchnięta z drogi , gdyby nie krzaki przy jedynym w tym miejscu domku ....Stałam tak stałam ...no i decyzja - idę schować się przy domu , niezależnie kto tu mieszka !
Młody chłopak akurat wyjrzał i krzyknęłam , czy mogę się schronić ...oczywiście pozwolił ! Ale pioruny zaczęły też walić , więc zaproszono mnie do środka ! Niesamowite , jak gościnnie zostałam przyjęta ! Poczęstowano mnie kawą i lodami ...zaczęliśmy rozmawiać i chyba z godzinę u nich przesiedziałam ....Bardzo mili ludzie - małżeństwo ze starszą babcią i zięciem ....
Jak ktoś wie , jak się boję burzy , to wie że oni mi życie uratowali !




Kiedy już wyszło słońce , pokazali mi gdzie u nich rosną grzyby , pogadaliśmy o kotach , których chyba z 9 bezpańskich dokarmiają ...w sumie miałam bardzo miłą przygode dzięki tej burzy ....a ruszając od mamy myślałam sobie ....ojej znów jadę tą samą trasą ...pewnie będzie nudno ! :))))



Kozak z ich ogrodu :)))

Tu już się rozjaśniło i mogłam spokojnie jechac dalej


I tu widać ten domek ..no i miejsce w którym złąpała mnie burza :))
.
.
Kategoria Okolica, Szczecin