Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tunislawa.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

w Polsce

Dystans całkowity:1358.00 km (w terenie 240.00 km; 17.67%)
Czas w ruchu:06:20
Średnia prędkość:17.61 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:67.90 km i 6h 20m
Więcej statystyk
  • DST 15.00km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moryń - kibicować maratańczykom :) i dookoła jeziora :)

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 4

pojechaliśmy z Joanną i Arturem autkami do Morynia na maraton ....Artur startował i paru znajomych- Jaszki , Iwoncja , Małgosia i Janusz .....ja wzięłąm rowerek bo chciałam chociaż odwiedzić stare zakamarki w tej okolicy i zaczęłyśmy z Joanną i Szymkiem od zwiedzania miasta a potem ruszyłam piekną scieżką wokół jeziora , jak na mapie ....w Gądnie odwiedziłam ośrodek w którym byłam nie raz na biwakach ze szkolnymi dziećmi i potem wjechałam na leśna sciezke , którą mieli jechać maratończycy , ale nie przypuszczałam , że tak szybko się na nich napatocze !  ...ciach i zaczęłąm bawić się w fotoreportera ....stałam z dziewczynami pilnującymi trasę ....niestety nie doczekałam do końca bo prawie zeżarły mnie  owady wszelkiej maści....Więc potem przez Przyjezierze z powrotem na plażę miejską w Moryniu , gdzie odbywała się cała impreza . Kiedy najedliśmy sie i wszyscy odebrali dyplpomy i medale poszliśmy jeszcze zobaczyć , jak to znajomi sobie zorganizowali biwak i spanie w namiotach ....wsiedliśmy do autek i tym razem przez Niemcy wróciliśmy do domków :)

Kategoria w Polsce


  • DST 100.00km
  • Teren 70.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

pierwszy tydzień na plenerze w Międzychodzie ;))

Poniedziałek, 16 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 6

Plener malarski w Kuźniaku koło Międzychodu od 1 do 15 września :)

rozpiszę plener na dwa razy bo wyszło mi ok 200 km ...niestety nie miałam mojego kellyska z licznikiem tylko dyżurnego plenerowego bocaska ...i tak mniej więcej mi wyszło :))) jeździłysmy codziennie z moja przyjaciółką ze Śląska Basią i jej małym pieskiem Yorkiem ...psina tylko na asfalcie siedziała w koszyczku , a tak dzielnie biegła za rowerkiem i to sporo kilometrów . Wycieczki były tak około 15-20 km ...jedną dłuższszą zrobiłam sama - wzdłuż Warty w kierunku Sierakowa , czyli ok 40 km .



Jeżdziłyśmy sobie po Puszczy Noteckiej , ale głównie ,zeby miło posiedzieć i pogadać nad ślicznymi leśnymi jeziorkami . Za grzybami tez się rozglądałyśmy , ale w tym roku z nimi było kiepsko ! Inni jednak mozolnie chodzili i szukali i coś tam nazbierali :)))



Bylismy pod opieką nadlesniczego z Międzychodu , który również woził chłopaków na ryby ...oj jakie szczupaki , okonie i karpie prawie codziennie jedliśmy ! A i smazenie ich dawało nam wielką frajde !! bo mieliśmy superzastą kuchnię polową :)))


Co do pogody - wyśmienita - przez dwa tygodnie tylko dwa dni deszczu ....no i jeszcze ogniska , wygłupy , śpiewy ...normalnie było super ! :)))



zdjęcia tutaj.
.
Kategoria w Polsce


  • DST 100.00km
  • Teren 70.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

drugi tydzień na plenerze w Międzychodzie :)))

Poniedziałek, 16 września 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 6

w drugim tygodniu pogoda była trochę gorsza , co nie przeszkadzało w rowerowaniu , malowaniu i lataniu na grzyby :)))) wprawdzie nadal z Basią jakoś nie mogłyśmy trafić na jakiś wysyp grzybowy , ale jazda rowerkiem i piwko nad uroczymi jeziorkami - bezcenne !!!



na zakończenie pleneru mieliśmy super poczęstunek w restauracji Kuźniak w której jedlismy tez obiady ...nawet była szynka pieczona w chlebie ! :)))
A w ostatni dzień pojechaliśmy na festyn w Miniszkach - pn smażenie konfitur ...postaliśmy z obrazkami ...najedlismy sie ..i ja wróciłam już do domku :)))



a to dwa moje obrazki z pleneru ...:)))



w sumie rozmawiając z moją Basią , to najpiekniejsze chwile spedziłyśmy jeżdżąc rowerkiem po tak cudownej okolicy Międzychodu ...może szlaki turystyczne mają wiele do życzenia ...ale jakby co to już prawie mogę słuzyć za przewodnika ! :))))
.zdjęcia tutaj
.
Kategoria w Polsce


  • DST 111.50km
  • Czas 06:20
  • VAVG 17.61km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

ale sobie pojechałam ! ...do Karszna odwiedzić artystów na plenerze :)))

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 16

nie wiedziałam czy dam rade ...bo samej troche gorzej sie jedzie na taki dystans ...ale udało się ! Miałam jechać w piątek ..ale na dzisiaj idealna pogode zapowiadali ...super temp super wiatr ....i wszystko na rower idealne !

bałam się trochę ,że mnie przegonią robotnicy na drodze za Dobieszczynem ...ale tylko jeden krzyknął ,że zaraz mnie skasują , ale puścił oczko ...i było ok ...od czasu do czasu przeciskałam się między koparami ..i troche boczkiem szłam przy świezym asfalcie ...ale z powrotem już pedałowałam po nim ...nic nie mówili ...:)))

a jechałam oczywiście przez Linken i już wzdłuz granicy przez Buk i Stolec
a z powrotem stwierdziłam ,że nudno tak samo wracac i skręciłam na Blankensee ...jeziorko ...Bismark ...a potem jeszcze przez lehben na Ladenthin ....ogólnie pieknie sie jechało :)))

W drodze za Dobieszcynem ...zakaz ,ale jechałam ...



na plenerze w Karsznie











droga powrotna ...





.
.
Kategoria Niemcy, Okolica, w Polsce


  • DST 78.00km
  • Teren 20.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sentymentalna podróż do przeszłości .....:))))

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 13

a było tak ........................................................................W piękną , już wrześniową niedzielę pogoda postanowiła być prawie letnia, bez wiatru , przyjemny słoneczny chłodek ...trzeba jechać ! Ale gdzie ? Dawno nie byłam w Schwedt ....no to jadę ! Jadę i jadę....a tu pierwsza tzw zdziwka - nie jest przekreślone Gryfino na drogowskazie ....oj ...trzeba sprawdzić !
W Mescherin następny szok ! Most otwarty ! i pięknie zrobiony ! Pytam przejeżdzających Gryfinian - co , jak , kiedy ? A więc o północy z piątku na sobotę ! Chwila zastanowienia - równe , eleganckie asfalty ....czy nasze , swojskie - w końcu dostępne dla mnie ! Te moje ulubione tereny za Gryfinem ! Jadę ! JAdę do miejsc , które kiedyś dobrze znałam ...ale nigdy z rowerka ! Już się cieszę , chociaż nie wiem ile kilosków wyjdzie , i czy podołam ! :))))

Most w Mescherin ...



Potem okropny chodnik aż do Gryfina ....miasto i przez tzw. Grajdołek jadę w kierunku na Wirów ...po drodze droga na Zórawie i piękny las :)



Dojeżdżam do znanego mi sprzed lat Wirówka ....po lewej jezioro , po prawej wieś ....a może zobaczyć jak wygląda pałac i dom w którym kiedyś mieszkali moi przyjaciele ...tu jest cała historia tego miejsca ....ale , jak to mówią - nie jest to rozmowa na telefon ....:)))
Pałac ...wesela , agroturystyka ...pięknie to wygląda ...właśnie było chyba wesele , bo sporo ludzi ....wjeżdżam do środka ...i dziwnym trafem spotykam właścicielkę ...przedstawiam się ...rozmawiamy chwilę ...potem chodzę sobie oglądam zwierzątka i robię zdjęcia :))) Może moja Agata tu weźmie ślub ? :))))






Potem oglądam dawny dom przyjaciół ....oj ...wspomnienia !



Zawróciłam w kierunku głównej szosy na moje ukochane jeziorko Wirowskie ....trochę się zmieniło ...ale nie za bardzo ...może ,że plażyczka nie bardzo zadbana , choć dużo tu prywatnych domków ...kiedyś też mi się taki marzył ...właśnie tutaj ....:))



Potem znaną mi drogą sprzed lat - między jez Wirowskim , a Wełtyńskim ...sprawdzić jak wygląda kiedyś wspaniały ośrodek ...Zobaczyłam bramę z napisem wstęp wzbroniony ..itd ...ale była otwarta ...a przecież plaża musi być dostępna , nie ? To wjeżdżam ....ktoś tam w oddali ...nic nie mówią ...ale prawie nie poznaję ...gdzie ja jestem ? W końcu docieram w pobliże plaży ...słyszę psy ! Jeju - lecą do mnie ....i to jeden jwst wilczurem ! Nie wiele myśląc , jak zawsze zeskakuję z roweru - .....i na szczęście znów to samo - powąchały ...pomerdały i poszły ....to na prawdę najlepsza metoda ! Sprawdzona ! Plaża ta sama - śliczna ...z widokiem na wyspy ...woda cudownie czysta ....ojej ...dlaczego komuś to sprzedali ...czy będzie tak jak kiedyś ? ?????






A tu kiedyś byłam pod namiotem


A tu kiedyś na imprezce 3 dniowej ....


Tu było pole namiotowe ..na takich skarpach ...


A tu piękny parking pomiędzy dwoma jeziorami ...:)))


Szkoda ,że takie mijsca muszą się zmienić ....szkoda .....

Potem pojechałam przez Chwarstnicę , niebieskim szlakiem przez las i pola do Wełtynia .....i tutaj gdzieś zgubiłam mapę i okulary ...jak kiedyś ....ale się nie wróciłam ....bo jechał jakiś podejrzany typ w tamtą stronę ...i się bałam ...trudno !





ZWełtynia piękną dróżką przez lasy prosto do Wirowa ...i nie byłabym sobą , gdybym nie chciała odwiedzić następnej plażyczki nad jez Wełtyńskim ...skąd można popłynąć sobie na jedną z wysp ...druga jest poyrwatna....a na tej jest ośrodek i domki ....super sprawa ... wkleję cennik :) Jednak droga jest niezbyt dobra ...ale jakżesz malownicza !!!!!!







A to na wyspie :)





Potem wzdłuż jeziorka Wirowskiego wróciłam z powrotem na szosę na Gryfino .....potem miasto ...bruk ...most ....i przez Rosow I Pomellen do Kołbaskowa ....było pięknie .....:) Ja mam tyle kilometrów , ale Szczeciniakom wyjdzie ponad stówe ...ale wycieczkę gorąco polecam ! :))))







....oj ...ale się zmęczyłam tym wpisem ! ......:)))))
.
.
Kategoria Okolica, w Polsce


  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa dni w Pustkowiu .....czyli pierwszy raz nad morzem ! :)

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 7

Oczywiście pierwszy raz w tym roku ! ..pojechałam do przyjaciół którzy tam dość często przebywają ...miejscowość rewelacyjna , bo malutka i nie ma takich tłumów jak obok - czyli na przykład w Pobierowie czy w Trzęsaczu ...:) A już pod koniec wakacji to bajka po prostu ! Rowerkami pojeździłyśmy z Anią i jej córeczką tak spacerkowo , ale najważniejsze ,że byłyśmy w moim ukochanym miejscu - dróżce na skarpie , między Łukęcinem a Pobierowem - dla mnie rewelacja ! A więc zwiedziłam Trzęsacz Pobierowo i Łukęcin ...oczywiście jazda między straganami w Pobierowie - okropność ! Ale nagroda w pięknym lesie i na plaży - i w dzień i w nocy !
A....jeszcze chciałam dodać ,że aura zafundowała nam wszelki rodzaj pogody - od dwóch burz, strasznych ulew , po piękne słońce i upał ! Super choć tak krótko ! :))) Dziękuję Aniu za zaproszenie ! :)))))








A w nocy w parku takie oto planety zaświeciły ...żółte to słońce :))))



I na plaży nocą ...

.
.
Kategoria w Polsce


  • DST 50.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

I już po plenerze .....szkoda ....

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 3




To już nasz dziesiąty plener w Morzyczynie nad Miedwiem ....Nie będe za dużo pisać , choć działo sie działo ! Tyle integracji i tyle muzyki ,że na malowanie obrazów i jeżdżenie rowerkiem czasu było niewiele ! Plus świetna pogoda z codziennymi ulewami :)) Ale za to gościliśmy Włochów z Londynu , którzy przepięknie śpiewali i grali ...również muzykującego Argentyńczyka i grającego i malującego artystę z Wolina ....nawet mi pozwolili trochę pograć i pośpiewać ! :)))) Rowerkiem wyskakiwałam kilka razy , nawet nie myśląc ile przejade ...ale tak dla poruszania się trochę ...no i szukania innych widoków niż łódki na jeziorze ...bo czasem mogą się znudzić .....:))) Ogólnie plenery są super , a niektóre lepsze od innych - jak ten ! To takie kolonie dla dorosłych ...dla takich ciągle młodych w sercu ! :)))

Dam taki filmik mojej produkcji będący składanką zdjęć ...może nie najlepszy , ale oddaje klimat pleneru :)))



niestety piosenki Włochów żle mi się nagrały i dałam inną ....ale tę również śpiewali na plenerze :)))

Rowerkiem głównie jeżdziłam Morzyczyn, Kobylanka, Motaniec, Bielkowo, Rekowo, Jęczydół , Miedwiecko i do Lidla do Stargardu , jak zabrakło kartoników ....tak mniej więcej w sumie będzie koło 50km :)))



i oprócz rowerowego jeszcze na przykład taki namalowałam ....:)))


.
.
Kategoria w Polsce


Byłam nad Miedwiem kiedy startowali moi znajomi maratończycy ...:)))))

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 14.08.2012 | Komentarze 4

BArdzo udana impreza , w końcu zobaczyłam jak to wygląda od strony kuchni :) Nie startowałam , ale właśnie zaczął się nasz dziesiąty plener w tym miejscu i zabawiłam się w nadwornego fotografa :) Mieli bikerzy szczęście , bo zaraz po dojechaniu większości do mety lunęło ...zresztą jak prawie codziennie przez te dziesięć dni które tu byłam ...Jeśli zaglądniecie tutaj to może się rozpoznacie :) Resztę o plenerze dam w następnym wpisie , bo jakby nie było też pojeździłam sobie trochę rowerkiem , ale nie za dużo ...:)))






















Ciekawe kto wszystkich rozpozna ...:)))????

I na zakończenie też pytanie - kto to jest ? :)))


.
.
Kategoria w Polsce


  • DST 118.50km
  • Teren 20.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna eskapada do Stargardu :)

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 14

Z założeniem , że nasza jest noc ...i oprócz niej nie mamy nic ! ...wyruszyliśmy z wszystkimi chętnymi , którzy chcieli postawić znicze na grobach ledwo co pochowanych dwóch rowerzystów ze Stargardu i uczestniczyć w dawno już zaplanowanej wycieczce przez Open Stargard. Zebrało nas się 18 osób pod pomnikiem na pl.Lotników i o godzinie 17tej wyruszyliśmy .


Startujemy ! :)

Trasa Zamkową – Dąbie -Płonia -las-Jezierzyce-las-Motaniec -Kobylanka- Stargard. Dopiero w lesie był samochodowy spokój , co lubię , a potem piękna ścieżka rowerowa do samego celu ...czyli nowego cmentarza w Stargardzie . Było już ciemno kiedy zaczęliśmy szukać świeżych grobów ...i z kłopotami , ale się udało ….Dwa groby ludzi , którzy tak jak my kochali jazdę rowerem ...ale niestety nasze społeczeństwo , to zmotoryzowane, nie może jeszcze się nauczyć, ze jesteśmy takimi samymi użytkownikami dróg publicznych , jak oni …....jednak to długi temat do dyskusji ….nie będę tutaj ….Nastrój na cmentarzu ...płomienie zniczy , nasze światełka i odblaski ...moment ciszy i zastanowienia ….warto było przyjechać …..

Po drodze przez las ...okolice Jezierzyc :)


Na nowym cmentarzu w Stargardzie .... zapalamy znicze , myśląc o nich .....


Jeszcze na cmentarzu ...jest już całkiem ciemno ....

Później , jako ,że był czas do 21szej , odwiedziliśmy Stare Miasto w Stargardzie i ruszyliśmy pod Tesco na spotkanie z Rowerowym Stargardem . Stąd już dużo liczniejszą grupą , bo nas już się zrobiło 25 , a i Stargardzian dość dużo , ruszyliśmy na przejażdżkę nocną po okolicy .





na Starym Mieście :)


A to przejażdżka ze Stargard Open :|))) Fajnie wyglądał ten nasz tłum , nie ?

Właściwie to już koniec , ale jeszcze trzeba wrócić do Szczecina ...jest już po 23ciej , mgła zaczyna powoli osiadać i robi się coraz zimniej …..Znów narada pod Tesco i trzy grupy ruszają – najszybsza, szybka i …..szybka :) …..chciałam napisać i turystyczna , ale jakoś takowej nie udało mi się zauważyć ….a szkoda ! :))) Wiem ,że jestem już nie młoda jak większość , ale ja jestem z tych co nawet samochodem wybierają boczne drogi i zacisza, żeby napawać się jazdą …..nie jechać , aby dojechać – ale jechać , aby jechać !!!!!! Na tej wycieczce jechało mi się kondycyjnie , super ! Ale niestety zabrakło , tego co lubię – czasu na podziwianie ! Na zdjęcia , nawet mało go było na rozmowy ...ja naprawdę nie lubię się spieszyć ! Wtedy coś umyka ….może coś ważnego ? Chciałam jechać i nie patrzeć na czas …..w końcu i na szczęście parę osób nie zrezygnowało z nocnej jazdy przez las …..i to było piękne ! Czarno za nami i czarno przed nami.....Mówię , zobaczcie za siebie – a kolega mówi – no tak ...jedziemy z czarnej d...- odwrócił głowę - ….no i do czarnej d....:)))) Ale nikt ani nic nas nie napadło ...jedynie Tunia zaczęła śpiewać i niechcący wpadła w piach....i łańcuch jej spadł ! O matko , gdybym była tu sama , w tym lesie ! Strach nawet pomyśleć ! Jednak dzielni chłopcy, a jechaliśmy tutaj już tylko w piątkę , szybko uporali się z problemem ….....Potem już tylko szosa , ale piękna , bo pusta ...było już grubo po północy ...Znów wybraliśmy drogę przez Dąbie i Trasę Zamkową ….mgła i ziąb , ale w moich drugich spodniach i dwóch kurtkach było dobrze …...a musiałam jeszcze dojechać z centrum sama do Przecławia …..


cała piątka w czaaaaaaarnyyyyym lesie o północy ! :)))

Całe Mieszka do Przecławia jechałam sama , koło drugiej w nocy , cisza i spokój......jedyny odcinek zupełnie nie oświetlony i we mgle , to Cukrowa ….dobrze że jechałam po bruku ….bo gdzieś w krzaczorach jacyś siedzieli ...nic nie było widać ,,,trochę strach ….i wiecie co usłyszałam ? o 2 w nocy ??….- Ej , ty , zobacz ….DYSKOTEKA jedzie !!! :)))) A więc tak wyglądałam ! !!! :)))))
Kategoria Okolica, w Polsce


  • DST 58.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

nad Miedwiem w Morzyczynie :) Pierwsza połowa pobytu na plenerze :)

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 2

Napiszę skrótowo, bo za bardzo nie mam czasu ...może kiedyś poprawię , ok ?

Małgosia przyjechała z Koszalina w sobotę do mnie i w niedzielę z Wiesią ok 16 wyruszyłyśmy do Morzyczyna …. rozpoczęcie w Róży Wiatrów o godz. 18tej ..muzyka, mało ludzi ...mieszkamy w Feniksie . Do malowania i imprez mamy wielki biały namiot. Jest nas 20 osób. Jest to już 9ty plener malarski w tym miejscu :)

Poniedziałek z Małgosią Morzyczyn-Kobylanka-Motaniec-Niedźwiedź -Reptowo-Cisewo-Morzyczyn......18km
Wieczorem jeszcze sama , wzdłuż jeziora do Jęczydołu-Bielikowo-Kobylanka – Morzyczyn........14km

Wtorek – deszcz rano ..A wieczorem M-Kobylanka-Bielikowo--Jęczydół-M …......12km... późno ..piękny zachód słońca na polach !

Środa – deszcz . Po południu ….jak wyżej plus wzgórze widokowe w Jęczydole ….14km


droga do Bielikowa


wiatr sprzyjał niektórym .....:)


czarne chmury i słońce ...:)))


zachód słońca za Jęczydołem ...:)))


widok z góry na Miedwie :)


w Niedźwiedziu ....:)))
Kategoria Okolica, w Polsce