Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tunislawa.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Pojezierze Lubuskie

Dystans całkowity:536.00 km (w terenie 167.00 km; 31.16%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:33.50 km
Więcej statystyk
  • DST 25.00km
  • Teren 15.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubniewice , jakie cudne ! :)))

Czwartek, 26 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 11

Co ja tu będę się rozpisywać ??? Lubniewice są po prostu cudne ! Jak zresztą całe pojezierze Lubuskie :))) Jakież mam szczęście ,że mieszka tam moja przyjaciółka jeszcze z lat studenckich ! I to nad samym jeziorem ...ta kawka z rana na pomoście ....ten skok do wody z pomostu , jak się tylko zapragnie ...te plaże tuż za płotem i ośrodki wczasowe ...a za drugim płotem prawie że ...cudowne lasy i następne , jeszcze ładniejsze jeziora ! :)))
Byłam tylko dwa dni więc na dłuższą wycieczkę nie mogłam sobie pozwolić ...tak tylko pojeździłyśmy z Danusią w poszukiwaniu grzybków i ziół .....:))))

Danusia na pomoście naprawia dla mnie leżaczek ....:)))



Dwa brzydkie kaczątka są białe, zauważyliście ?



widok z naszego ogródka na most łączący miasteczko z zamkiem i ośrodkami wczasowymi ....:)))



a tu piesio Danusi wypatruje nas ...bo my jesteśmy teraz na moście :)))



widok z mostu na dom Danusi :)




ale cudowna woda !!!!!!!!!!!!



ośrodek wczasowy na zielonym Cyplu :)))



od strony miasta budują okazałe SPA



jedziemy na grzyby ....nigdzie nikogusieńko ...tylko my i las!



popasik nad małym jeziorkiem Krzywym , koło Trzcińców



po drodze dużo prawdziwków i troszkę kurek ...ale jest bardzo sucho ...



potem jedziemy przez miasteczko na inne jezioro ....




Najpiękniejsze dla mnie jezioro Lubniewickie ....po prostu bajka z wodą jak kryształ ....



i ta cisza dookoła.....



wracamy przez park Miłości :)







a po powrocie robota ! zrywanie borówek i szykowanie pysznego deseru z bitą śmietaną ! :))))



tak sobie patrzyłam na ludzi na moście ///



taka mapka była na ryneczku ...ale nie ujęła trzeciego największego jeziora , które jest połączone z Jez. Lubiąż fajnym przesmykiem .....:))))

  • DST 82.00km
  • Teren 60.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

dalszy ciąg bajki .....:)))) Czyli druga część pleneru w Głusku :))

Środa, 21 września 2011 · dodano: 27.09.2011 | Komentarze 13

Pewnego dnia wybrałam się w dół Drawy zaczynając od Elektrowni wodnej w Głusku .
Na spływach kajakowych tutaj jest najdłuższy odcinek przenoszenia kajaków ....



potem już tylko rzeka i las :)



no i oczywiście wszędzie dookoła grzyby ! :)))



W środę dojechała Basia ze Śląska ze swoim pociesznym Kamilkiem :))) Świetny York , który towarzyszył nam w każdej wycieczce , cały czas biegnąc przed nami ! Jednego razu tak przebiegł 20parę km ! Teraz zwiedzałyśmy lasy wokół jeziora i rzeczkę Płociczną za swoimi urokliwymi mostkami ,stare cmentarzyki , resztki wałów obronnych i ukryte schrony i bunkry ....dużo tu tego ....Jednak jak to ja , skupiłam się na cudach i darach matki Natury ....:)







a to Kamilek :)


A w ostatni dzień znalazłyśmy ujście rzeki Płocicznej z jeziora Ostrowieckiego .....i byłyśmy zachwycone ! :)))
















No i na koniec pleneru , który trwał do 25tego września pokazaliśmy naszą twórczość ...skromną bo za dużo czasu na malowanie jak widać nie było ...:))) Ale zdjęcia są i pewnie nie raz wezmę się za utrwalenie na płótnie tych niesamowitych wrażeń ! :))))



  • DST 80.00km
  • Teren 50.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Byłam w bajce ….czyli 10 dni w Drawieńskim Parku Narodowym DPN :) część I

Piątek, 16 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 10

Pierwsza połowa pleneru w Głusku ...:)))

Głusko z lotu ptaka ...:)

Od 15 do 25 września odbywał się w Głusku plener malarski , na który z bardzo dużą chęcią pojechałam ...wiecie sezon grzybowy , a plener miał miejsce w siedzibie Nadleśnictwa Głusko . Znam trochę lasy drawieńskie , ale w tu rejonie byłam pierwszy raz …..nie licząc spływu Drawą , kupę lat temu . Jednak to co zobaczy się z kajaka zupełnie różnie się od tego co można z roweru !
Jako ,że to ścisły rezerwat i mnóstwo zakazów i nakazów ..ale dla nas za małym druczkiem ...rozumiecie ..:))) nie brałam okularków , jak to się mówi :))) Oczywiście ,żartuję , bo naprawdę byłam grzeczna i grzybki , to tylko te , co z rowerka uwidziałam ! :) Starałam się też raczej po szlakach turystycznych , ale czasem za pięknie było z boku ...no i trzeba było skręcić :) Dzięki świetnej mapie byłam w takich miejscach , że naprawdę zatykało ! I ta dzicz , spokój , pomieszanie klimatu Tatr z pejzażem jeziornym ...no i las ...wszędzie las ...kilometry najpiękniejszego lasu jaki widziałam ! Nie obyło się również bez spotkań pierwszego stopnia z ogromnymi jeleniami z porożem nie do opisania ! Niestety ...zanim chwyciłam aparat znikały w zaroślach ….Więc było wszystko , co kocham ...woda, las , mostki , szumiące potoki ...tego nie poczujecie kręcąc kilometry z wielką prędkością ….tym trzeba się delektować ! Wiem ,że tam wrócę i namawiam kochających przyrodę ,żeby też się tam wybrali …..Tak więc , codziennie byłam w lesie po , 4,5 godzin ...a kilometry ? Od 30paru do kilkunastu ….moje koleżanki artystki były szczęśliwe , że wzięłam dwa rowery , więc dzielnie któraś dotrzymywała mi towarzystwa …. :))) Zdjęć mam mnóstwo , więc niektóre dałam w kolaże , żebyście nie znudzili się oglądaniem …:)))


tutaj mieszkaliśmy ! :)))


w sobotę wyruszyłam na zwiady wzdłuż rzeki Drawy ...to miejsce biwakowe w Sitnicy ...szlak kajakowy Jana Pawła ...




Następne sławne miejsce biwakowe - Bogdanka :))


To też Bogdanka ...pusto i cicho o tej porze roku ....przez to cudownie ! :)))


Po dojechaniu asfaltem do Zatomia , wracałam już tzw. Drogą Solną ...najpierw pięknym lasem , a potem niestety pchając rower po strasznych kocich łbach ....ale to też przygoda ..:)))


Dojechałam do uroczego mostku na Moczelach ....


do asfalciku prowadzącego już do Głuska ..:)))


na drugi dzień z Izą wybrałyśmy się na zwiady , tym razem nad jez. Ostrowieckie , w poszukiwaniu platformy do obserwacji ptaków :)





po drodze znalazłyśmy piękny most na jeziorze ...tędy wiedzie ścieżka edukacyjna ...są co jakiś czas tablice informujące o ciekawostkach DPN :))


ścieżka zaczęła przypominać tatrzański szlak turystyczny ...:)

i zaczęły się schody ! :)))


Dotarłyśmy do platformy ...stąd widok na wyspę Kormoranów i prawie całe jezioro ...:))

widać wyspę ? :)

to wyspa w całej okazałości ...:)


a to wycieczka z Grażynką do Ostrowite , jeziora Czarnego , i jeziora Ostrowieckiego :)

  • DST 20.00km
  • Teren 12.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

prawie na piechotę .....:)))

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 6



Tym razem u Danusi byłam krótko i udało mi się wyrwać tylko na jedną wycieczkę ….niestety ,żeby się nie powtarzała, postanowiłam zwiedzić zamek w Rogach , gdzie jeszcze nie byłam … Pojechałam główną drogą Lubniewice – Gorzów , jako że w sobotę jest mały ruch , no i tu jechało się super ok. 7km . Potem wąską asfaltóweczką do samych Rogów...Niestety nie udało mi się znaleźć zamku , a wioska nic szczególnego


A tego pałacu sławnego w Rogach nie udało mi się znaleźć ......i jestem wściekła !!! :)))


Jednak ścieżka rowerowa jest tu dobrze oznakowana i mimo , że jechałam sama i miałam trochę cykora , postanowiłam jechać w kierunku Lubniewic właśnie takową ! Czyli cały czas przez las :)

Jakie było moje zdziwienie kiedy tuż za Rogami okazało się , że tą leśną drogą właściwie nie da się jechać ! Wielka piaskownica i już ! Ale jest nadzieja, nie ? Przecież tak nie może być do końca …!?
No i nie zawróciłam i parłam do przodu ...wokoło żywego ducha i żadnych alternatyw ...trzeba pchać po prostu mój ulubiony środek lokomocji :)))

W pewnym momencie zaczęłam pedałować po trawie pod słupami z napięciem ….

Kawałki drogi potem okazywały się ciut lepsze …..Jednak tylko kawałki ….:(



Kiedy zaczęło to wyglądać , że moja piaskownica nigdy się nie skończy , dotarłam do drogi pożarowej nr 19 – no ta musi być lepsza i szła w odpowiednim kierunku ...no i dokądś z pewnością mnie zaprowadzi ….:)) Jednak też nie była do końca idealna – ale już byłam szczęśliwa ….:) Nadal żywego ducha !



W pewnym momencie , znalazłam się w znajomym miejscu – w okolicy jeziora Krzywego w Trzcińcach – i już kamień z serca …..tu zaglądnęłam nad jeziorko i krótko sobie posiedziałam :)



Dalej już pod znajomym szlabanem i piękną szutrówką , też pustą całkowicie- podążyłam wzdłuż jeziora Lubiąż do Danusi …...

No i wreszcie bliskie spotkanie z czymś żywym ! No i pięknym ! Stałyśmy tak parę minut i patrzyłyśmy na siebie ! Piękne uczucie !:))))
w końcu przejechałam 20 km , z tego chyba z 6 pchając rower ! :)))))



  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

drugi dzień w Lubniewicach :)))

Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 21.05.2011 | Komentarze 4

Znów wyruszyłam sama , bo Danusia w pracy ...Upał, zero wiatru i zamarzyło mi się popływać kajakiem ...niestety w wypożyczalni nie było nikogo , a u Danusi tylko łódka, a takową nie lubię pływać :) Więc pojechałam sprawdzić jak wygląda nowa droga w lesie wzdłuż jeziora Lubiąż, o której mało kto wie ...i lekkie zdziwienie - szlaban i napis że tylko dla ALP ..nawet rowerzysta ma problem z jego ominięciem ...głupota według mnie ....jednak sobie poradziłam :)))

to właśnie ta droga ....:)))
prowadzi ona ze wsi Trzcińce do ośrodka wczasowego ;;;


Potem już zaczynają się plaże przy ośrodkach w Lubniewicach, o tej porze roku dokumentnie wyludnionych ...:)))



Pięknie z tej strony widać miasteczko ...a dokoła jeziora od strony miasta ,ścieżka rowerowa, w miasteczku też ...a do centrum dodatkowo można dostać się mosteczkiem , z którego jest piękny widok na ogród mojej Przyjaciółki , Danusi ...


A to widok z okna na górze ....

A tu na leżaczku sobie odpoczywałam , planując dalszą jazdę , jednak po południu zaczęła się koszmarna burza ...i z wycieczki - nici ... :)))

Po pobycie w Lubniewicach , postanowiłam odwiedzić przyjaciółkę jeszcze z liceum mieszkającą między Gorzowem , a Myśliborzem ...Teraz już autkiem pojechałam inną trasą niż zawsze i odkryłam świetną trasę dla bikerów - wzdłuż Warty , ciągnie się po wale p.powodziowym wąska asfaltóweczka ,,,ja jechałam od Kołczyna do Swierkocina ....i dosłownie , modliłam się ,żeby nic z przeciwka nie jechało , bo wtedy można by spaść z nasypu ! Ale NIC ! udało się ! Z mapy wynika ,że tak , wzdłuż Warty można chyba ,aż do Kostrzyna dojechać ....a widoki są piękne ! niestety aparat miałam już rozładowany :(((

A... i jeszcze co zauważyłam ...że stara s3 , którą ,zanim zbudowali autostradę strach było jechać ...jest teraz pusta ...tędy teraz też można spokojnie pedałować ..w każdym razie na odcinku Renice - Gorzów .... :))))

  • DST 25.00km
  • Teren 10.00km
  • Sprzęt Bocas
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa w Lubniewicach:)

Środa, 18 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 2

Jakie to szczęście mieć przyjaciółkę w tak pięknej letniskowej miejscowoći ! Do tego zbudowali nam trasę S3 i migiem mogę u niej wylądować ! A pojezierze Lubuskie naprawdę godne jest zwiedzania ! Ile tu jezior i lasów , można zabłądzić , co mi się dzisiaj zdarzyło ....ale jako , że Danusia pracuje , wyruszyłam odwiedzić stare plażyczki i miejca biwakowe .... Oczywiście o tej porze roku ogromne tu PUSTKI ! Dopiero w czerwcu zjadą turyści ...:)) A Lubniewice to małe miasteczko nad dwoma jeziorami , a trzecie tuż obok ...dużo ośrodków wczasowych , zamek (niestety w remoncie ). park i plaże :)) Jutro dalej będę zwiedzać i coś jeszcze napiszę ....:)))