tunisława

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.

Znajomi

wszyscy znajomi(63)

Moje rowery

kellys visage 21076 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 6.00km
Sprzęt Bocas
Aktywność Jazda na rowerze

tylko na pogaduchy .....:)))

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 12

Piękna , baaardzo ciepła aura ....Małgosia chora , moja psica też chora , mnie trochę kolanko pobolewa ....Więc na malutką przejażdżkę do Moczył tylko sobie pozwoliłam ... Czasami trzeba odwiedzić nie rowerkujących przyjaciół i tak po prostu sobie poplotkować , nie ? Akurat dzisiaj u Wiesi była koleżanka znająca się na numerologii ...oj , ale się dowiedziałam wielu ciekawych rzeczy ....nie tylko o sobie ...:))))

wjazd do Moczył ....przybyły pięknie ukwiecone rowerki :)))

ścieżka rowerowa z Moczył jeszcze zupełnie nie przejezdna !

śluza na Odrze w Moczyłach ...:)

u Wiesi w ogródku ....:)

kocio ma jeden miesiąc ...Wiesia ma takie dwa do oddania ...może jest ktoś chętny ...są śliczne :)

Kategoria Okolica

Komentarze

tunislawa | 17:47 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj będzie miło ! :)))

DaDasik | 14:55 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj Piękne zdjęcia!!
Wpraszam się do znajomych :)

tunislawa | 12:58 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj :)

rowerzystka | 22:39 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Tunie, a jaki wiek masz na myśli, te 25 lat?

srk23 | 20:45 niedziela, 4 września 2011 | linkuj I tu masz rację, rekordy to My mamy już za sobą.

tunislawa | 20:35 niedziela, 4 września 2011 | linkuj dzięki ,ze podzielasz moje zdanie ....dzisiaj też z Małgosią przejechałyśmy się krótko po okolicy wieczorową porą ...i było cudownie dookoła ...przeżycie bezcenne ....za to kocham rower ...ta odrobina czasem to jest to. co do szczęścia potrzeba !

jotwu | 14:48 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Miło, że się mimo wszystko zdecydowałaś na krótki spacer na rowerze. Jeżdżę sporo ale podzielam Twoje zdanie na temat rekordów - jeździmy dla przyjemności, dla jednych może to być 10 km dla innych 100 km. Z kolanem mam lepiej niż Ty, bo pobolewa mnie jak chodzę a jak jeżdżę na rowerze, to nie boli. Zdjęcia jak zwykle sympatyczne.

tunislawa | 21:00 sobota, 3 września 2011 | linkuj oj ....jak będziecie w moim wieku , będziecie inaczej opowiadać ....rekordy to już poza mną ...jedyne marzenie to żeby kolanko nie bolało ! :)))))

rowerzystka | 18:21 sobota, 3 września 2011 | linkuj Hm, wszystko jest możliwe z tymi kilometrami. Mirku w końcu mamy do czynienia z pozytywnie nastawioną rowerzystką :))

srk23 | 17:55 sobota, 3 września 2011 | linkuj Ciekaw jestem co Ci tam "Liczby" pokazały, a może że w tym roku pobijesz rekord przejechanych kilometrów "Misiacza" (300 km).

rowerzystka | 17:33 sobota, 3 września 2011 | linkuj Prześlicznie wyglądają to rowerki okwiecone :)
Kociak też ładniutki, ale niestety, z powodu uciążliwej alergii nie mogłabym go mieć. Może ktoś się znajdzie z dobrym serduszkiem i weźmie go :))

Komentuj