Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tunislawa z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 49852.56 kilometrów w tym 1223.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.90 km/h i się wcale nie chwalę.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tunislawa.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:393.00 km (w terenie 50.00 km; 12.72%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:32.75 km
Więcej statystyk

Trochę okrężną drogą do centrum ....:)

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 12.04.2012 | Komentarze 8

Na dyżur do mamy wyruszyłam inaczej niż zwykle ..coby trochę zaliczyć coś nowego . A ,że pogoda była super , zero wiatru , ciepło ,no może trochę duże zachmurzenie , które tak w połowie trasy zamieniło się w deszcz :))) Dojechałam więc do dziadków trochę przemoczona , zmęczona , ale szczęśliwa ! :)
A więc - Kołbaskowo , Warnik , Ladenthin , Schwenenz, Grambow,Lubieszyn, Dobra,Grzepnica, Sławoszewo, Bartoszewo, Głebokie, centrum .
Właściwie nic widokowo za bardzo mnie nie zachwyciło , więc nie robiłam za dużo zdjęć ...za to dźwięki ! Trele ptasie - niesamowite ...i ta cisza i spokój aż do Dobrej :)))Potem już trochę więcej cywilizacji z mnóstwem nowo zbudowanych willi , każda na inną modłę , bez składu i ładu ...aż do Bartoszewa ....chyba mi się to za bardzo nie podoba ...:(

Żuraw w okolicy Grambow :)


Pusta droga do Linken , czyli Lubieszyna :)


Takie tam ruinki po stronie niemieckiej :)


W LUbieszynie po stronie niemieckiej postanowiłam skrócić sobie drogę i według mapy pojechałam przez wioskę ...najpierw spotkałam bardzo zdziwionego Niemca (może jeszcze tutaj nie widział rowerzysty )....potem bardzo zdziwionego wilczura ....no a póżniej okazało się ,że drogi tak w ogóle to tu nie ma ! Jedynie zasieki i głęboki rów , jeszcze za czasów bardzo strzeżonej granicy ! JEdnak głupio mi było się wracać , zwłaszcza , że widać już było z daleka polską kostkę w kierunku Dobrej ! No i zaczęłam forsowanie granicy ! Z wielkim trudem ale się udało ! Potem tylko kawałek zryty przez dziki - i byłam w kraju ! :)
Tu właśnie przekroczyłam granice w Lubieszynie !


Potem kostką do krzyżówki na Dobrą ...fajnie się jechało ..aż do momentu , kiedy zauważyłam ,że zgubiłam swoją ulubioną mapę i okulary !!! Co teraz ? wracać , czy pogodzić się ze stratą ? Przynajmniej wiedziałam , gdzie to mogło się stać - oj wiedziałam ...3 kilometry znów kostką do krzaczorów na granicy ....znalazłam !!!! I już szczęśliwa - 3 kilometry z powrotem do krzyżówki !
Polubiłam tę drogę !!! ha ha ! :)))


A to gdzieś chyba przed Sławoszewem ....


Przed Bartoszewem już porządnie padało ...tak więc w okolicach Głębokiego byłam porządnie mokra ! A potem Goplanka i do mamy ...w sumie pierwsza dłuższa wycieczka w tym roku :)



Następnego dnia też jechałam w deszczu...wracałam do domu , ale późnym wieczorem i najkrótszą drogą :)))
Kategoria Niemcy, Szczecin


  • DST 35.00km
  • Teren 25.00km
  • Sprzęt kellys visage
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zabawa w odkrywanie nowych dróżek ......:))))

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 10

Zgadaliśmy się z Krzyśkiem na taką zabawną wycieczke ....a więc szukanie nowych przejść i skrótów w ogólnie znanym nam terenie :))) A ,że pogoda dzisiaj była super i akurat miałam dzień wolny od obowiązków - dlaczego nie ?
Tak więc udało nam się w końcu dotrzeć do Neu Rosow , nie po szosie ale przyjemną dróżką , stąd przez Rosow do prawie Pomellen z zaliczeniem mojej ulubionej plażyczki , potem do lasu gdzie zrobiliśmy parę kółek wśród wspaniałych ogromnych i starych drzew ... Po wylądowaniu w Lehben udało nam się w końcu sprawdzić jak wygląda drugi brzeg jeziora - jest super ! A dalej już do Ladenthin skąd znów skrótem do Barnisławia ...dalej nie dał już się Krzysiek namówić na następny skrót do Kołbaskowa ...więc ze Smolęcina pojechał już do domku :))) Bardzo fajna wycieczka i im więcej poznaję , tym więcej wiem gdzie jeszcze i co trzeba będzie zobaczyć następnym razem ! A tereny tutaj , z tymi ogromnymi przestrzeniami i pofałdowaniami , i jeziorkami ....piękne ! Co tu dużo gadać ! :)))




Tu przekraczaliśmy granicę ....:)


Kocham cię Poooolsko ! :)))


Neu Rosow :)






spotkanie nad jeziorkiem w Pomellen




W drodze do lasu ....:)


wiele takich urokliwych jeziorek ...po drodze ...




przepiękne świerki , jak tu nie skręcić !




To już wjazd nad jezioro w Lehben ...nawet postawili szlaban , nie wiadomo po co ?




kilka fajnych miejsc do biwakowania ...




już kierujemy się w stronę LAdenthin






I widok z granicy pod Barnisławem :)




Jeszcze tylko to ! JAko ,że się zbliżają święta - życzę Wam mnóstwa radości , zadowolenia , uśmiechu na co dzień , kochającej rodzinki i mnóstwa przyjaciół ! :)))

.
.
Kategoria Niemcy, Okolica